środa, 2 stycznia 2013

Wstępniak - FELIETON

KOBIETA RENESANSU - encyklopedyczne skojarzenia mówią jedynie o zmysłowości i urodzie. Dopiero, gdy zamiast słowa kobieta wstawimy człowiek - pojawia się bogata lista umiejętności...
A gdyby tak połączyć te dwa stereotypy?
Co uzyskamy?
KOBIETĘ WSPÓŁCZESNĄ !
     Strażniczkę domowego ogniska, która jak lew broni swych młodych i nie stroni od pracy zarobkowej. Kobietę zadbaną , uśmiechniętą, wypoczętą, tryskającą humorem i pomysłami na życie, niezmordowane perpetum mobile, a może raczej all inclusive (wszystko w ofercie) - A że takie połączenie nie jest na dłuższą metę możliwe !? - no chyba media wiedzą lepiej!!
     Nasze pra, pra babcie szyły, haftowały, kucharzyły i chowały dzieci.
Obecnie te zapomniane, przez wyemancypowane kobiety, czynności znów są na fali. Pokolenie nasze i naszych matek udowadniało, że potrafi zagrać każdą niegdyś męską rolę. Po latach walki z intensywną codziennością, zaczynamy jednak tęsknić za monotonią i "garami".
     Kobieta Renesansu vel Kobieta Współczesna z tabloidów bez problemu urządzając za 1000zł przyjęcia dla bliskiego grona 80 przyjaciół, niańczy roześmianą gromadkę dzieci i psa przybłędę, ubrana w garsonkę Chanel, buty z ostatniego pokazu mody, a jednocześnie pamięta o uprasowaniu koszuli męża i wysłaniu swojego artykułu "o bardzo ważnych sprawach" do gazety.
     Ja tak nie potrafię. (... a Ty?)
Tak idealna nie jestem - jeszcze, ale jak większość z nas nieustannie dążę do osiągnięcia wyznaczonych celów. Najtrudniejsze są te samodzielnie wyznaczone.
Nieustanne podnoszenie poprzeczki, ciągła wewnętrzna dyskusja ze sobą - to specyfika kobiecego umysłu. Liniowe działanie jest łatwiejsze dla mężczyzn.
Kobieta najczęściej robi kilka rzeczy jednocześnie.
     Mam sprawdzoną metodę, by wyłączyć wewnętrzą dyskusję, by odpocząć od samej siebie i swoich własnych oczekiwań. Żadne spa, czy machanie nóżkami na ławce w galerii handlowej - to nie mój sposób. Mi potrzebna jest intensywna koncentracja na kreatywnej czynności, może być pozornie bezsensowna, która zajmie mózg ... fizycznym tworzeniem.
Rękodzieło to moja ucieczka, mój azyl, pomysł na relaks.
Mój protest przeciw unifikacji, moja odpowiedź na nieekologiczne marnotrastwo
i zwyczajnie: świetna zabawa!
     Dlatego tutaj pomiędzy zapiśnikiem intelektualnym, zwanym felietonem, będą inspiracje do skopiowania, udane sposoby na przyjemne zmarnowanie czasu, a także propozycje unikatowych zakupów. Pokażę miejsca, które lubię i dażę sentymentem. A czasem w Kuchennych Poniedziałkach pojawi się jakiś przepis. Znajdą się tu rzeczy stworzone z miłością i wyobraźnią, ładne i funkcjonalne.
Takie są plany.

Że za dużo? że tak 2 w 1? - ale taki właśnie jest mój świat.
Świat, w którym właśnie zaczyna się epoka renesansu kobiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz